muzyka > koncert, Mariza fado
Królowa fado w Gdyni. Koncert w hali widowiskowo-sportowej w wigilię Świętego Walentego (13 lutego 2011).
Już o godzinie 16:10 można było usłyszeć głos Marizy, światowego formatu portugalskiej pieśniarki fado. Na antenie Trójki (w studiu Radia Gdańsk) Mariza rozmawiała z Marcinem Kydryńskim. Kydryński pojawił się też na scenie gdyńskiego koncertu.
A koncert Marizy? Najczęściej pojawiający się komentarz na facebook'u: "Zaczarowała, poruszyła wszystkie zakamarki duszy".
Królowa fado w Gdyni. Koncert w hali widowiskowo-sportowej w wigilię Świętego Walentego (13 lutego 2011).
Już o godzinie 16:10 można było usłyszeć głos Marizy, światowego formatu portugalskiej pieśniarki fado. Na antenie Trójki (w studiu Radia Gdańsk) Mariza rozmawiała z Marcinem Kydryńskim. Kydryński pojawił się też na scenie gdyńskiego koncertu.
A koncert Marizy? Najczęściej pojawiający się komentarz na facebook'u: "Zaczarowała, poruszyła wszystkie zakamarki duszy".
Fragment koncertu Marizy w Gdyni - video Gazeta Świętojańska. Mariza koncert w Gdyni film YouTube.
MARIZA w GDYNI
niezwykły koncert w hali widowiskowej 13.2.2011
niezwykły koncert w hali widowiskowej 13.2.2011
Do uczty muzycznej wprowadził nas Marcin Kydryński, który od lat na antenie Radiowej Trójki prezentuje utwory Marizy. Specjalnie aby słuchacze mieli okazję posłuchać z nią wywiadu na żywo, poprowadził dziś swoja audycję z Gdańska. Artystce na scenie towarzyszyło trzech muzyków grających na gitarach: portugalskiej, akustycznej i basowej. Choć Hala Widowiskowa w Gdyni nie jest najlepszym miejscem na koncerty Fado, jednak trzeba przyznać, że głos Marizy znacznie ułatwił podróż myślami do gorącej Portugalii. Śpiewaczka brawurowo wykonała zarówno
żywsze jak i nostalgiczne pieśni, niejednokrotnie wzbudzając podziw możliwościami swojego głosu.
Z muzycznej zadumy wyrwało dopiero zaproszenie do wspólnego wykonania fragmentu największego przeboju Marizy - Rosa Branca - oczywiście po portugalsku! Po kilku minutach nauki, wszyscy zgromadzeni widzowie lepiej lub gorzej zaśpiewali jedno zdanie "Colha a rosa branca Ponha a rosa ao peito". Zachwyt wzbudziło tez wspólne z muzykami wykonanie unplugged jednej z ostatnich tego wieczoru pieśni. Natomiast na sam koniec, ku uciesze fanów zgromadzonych na płycie hali, artysta śpiewała przechadzając się między rzędami , co jakiś czas uciskając komuś rękę. Mimo, że Hala Widowiskowa była zapełniona w blisko 70%, w czasie wykonywania utworów panowała cisza i skupienie jakby koncert odbywał się w niewielkiej tawernie. Część publiczności słuchała z zamkniętymi oczami, aby dopełnić do uczucie. Scena była zaaranżowana na małą knajpkę, w której kilku szczęśliwców z publiczności miało przyjemność usiąść do stolików. Niestety nastrój psuło wnętrze hali, zwłaszcza niektóre boczne światła.
Z muzycznej zadumy wyrwało dopiero zaproszenie do wspólnego wykonania fragmentu największego przeboju Marizy - Rosa Branca - oczywiście po portugalsku! Po kilku minutach nauki, wszyscy zgromadzeni widzowie lepiej lub gorzej zaśpiewali jedno zdanie "Colha a rosa branca Ponha a rosa ao peito". Zachwyt wzbudziło tez wspólne z muzykami wykonanie unplugged jednej z ostatnich tego wieczoru pieśni. Natomiast na sam koniec, ku uciesze fanów zgromadzonych na płycie hali, artysta śpiewała przechadzając się między rzędami , co jakiś czas uciskając komuś rękę. Mimo, że Hala Widowiskowa była zapełniona w blisko 70%, w czasie wykonywania utworów panowała cisza i skupienie jakby koncert odbywał się w niewielkiej tawernie. Część publiczności słuchała z zamkniętymi oczami, aby dopełnić do uczucie. Scena była zaaranżowana na małą knajpkę, w której kilku szczęśliwców z publiczności miało przyjemność usiąść do stolików. Niestety nastrój psuło wnętrze hali, zwłaszcza niektóre boczne światła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz