Robert Kubica nie będzie mistrzem sezonu 2008 Formuły1
6. miejsce w Grand Prix Chin Roberta Kubicy i zwycięstwo Lewisa Hamiltona (oraz 2. lokata Felippe Massy) oznacza, że jedyny polski kierowca w Formule 1 nie zdobędzie mistrzowskiego tytułu w sezonie 2008. Polskiemu kierowcy pozostaje walka o wicemistrzostwo (ciężka) i utrzymanie 3. pozycji w klasyfikacji kierowców F1 2008 (realna) w ostatnim Grand Prix w Brazylii (2 listopada).
Testowa przejażdżka po torze w Szanghaju, 17-19.10.2008.
Startujący (dopiero) z 11 pola Kubica nie zdołał zbliżyć się do czołówki wyścigu bliżej niż na 5. pozycję. Od startu do mety prowadził Lewis Hamilton, a za nim dwa bolidy Ferrari z Massą i Raikkonenem (ubiegłoroczny tryumfator). Na czwartą lokatę wskoczył - fenomenalny w ostatnich GP - Fernando Alonso, a przed Kubicą linię mety przejechał jeszcze jego klubowy partner z BMW Sauber - Nick Heidfeld. To w sumie i tak lepiej niż podczas debiutanckiego sezonu 2006 w F1 (zajął wówczas w GP Chin 13. lokatę) i ubiegłorocznej porażki jaką było nieukończenie wyścigu z powodu awarii bolidu.
Największego pecha podczas Grand Prix mięli Jarno Trulli i Sebastian Bourdais, którzy już na pierwszym zakręcie zaliczyli kraksę i wypadli z toru.
Tor Formula1 w Szanghaju, Chiny.
6. miejsce w Grand Prix Chin Roberta Kubicy i zwycięstwo Lewisa Hamiltona (oraz 2. lokata Felippe Massy) oznacza, że jedyny polski kierowca w Formule 1 nie zdobędzie mistrzowskiego tytułu w sezonie 2008. Polskiemu kierowcy pozostaje walka o wicemistrzostwo (ciężka) i utrzymanie 3. pozycji w klasyfikacji kierowców F1 2008 (realna) w ostatnim Grand Prix w Brazylii (2 listopada).
Testowa przejażdżka po torze w Szanghaju, 17-19.10.2008.
Startujący (dopiero) z 11 pola Kubica nie zdołał zbliżyć się do czołówki wyścigu bliżej niż na 5. pozycję. Od startu do mety prowadził Lewis Hamilton, a za nim dwa bolidy Ferrari z Massą i Raikkonenem (ubiegłoroczny tryumfator). Na czwartą lokatę wskoczył - fenomenalny w ostatnich GP - Fernando Alonso, a przed Kubicą linię mety przejechał jeszcze jego klubowy partner z BMW Sauber - Nick Heidfeld. To w sumie i tak lepiej niż podczas debiutanckiego sezonu 2006 w F1 (zajął wówczas w GP Chin 13. lokatę) i ubiegłorocznej porażki jaką było nieukończenie wyścigu z powodu awarii bolidu.
Największego pecha podczas Grand Prix mięli Jarno Trulli i Sebastian Bourdais, którzy już na pierwszym zakręcie zaliczyli kraksę i wypadli z toru.
Tor Formula1 w Szanghaju, Chiny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz