Patrycja Markowska twistowała, Afromental pokazali na co ich stać, Golden Life zaprezentował się jak za najlepszych swoich lat, Mumiy Troll rozbawili, Ringside rozgrzali, a Kat De Luna porwała publikę. Ukojenie na noc dała Katie Melua ciepłymi, wpadającymi w ucho balladami - Gdańsk Dźwignął Muzę z MTV.
Katie Melua na MTV Gdańsk Dżwiga Muzę - Two Bare Feet.
Artyści bawili się równie dobrze co zebrani - wokalista Mumiy Troll znalazł sobie w tłumie rozmówce pa ruski, zastałych ludzi Patrycja Markowska rozgrzała twistem, Kat DeLuna zaprosiła na scenę dziewczyny z tłumu, a podczas jej przebierenki jeden z prowadzących improwizował przerywnik muzyczny. Tylko Joss Stone, sobotnia gwiazda nowego gdańskiego festiwalu nie wystąpiła z powodu choroby - czy była to rzeczywista niedyzpozycja, czy kurtuazyjne odmówinie występu dla nielicznej (niestety zebrało się w dwa koncertowe dni ok. 5 tys. ludzi) publiki, pozostanie słodką tajemnicą organizatorów.
Kat DeLuna dominikańskim charakterem i żywiołowością rozgrzała publikę.
Afromental modlący się o miłość (Pray4Love).
Golden Life.
Ringside i ich największy przebój - Tired of being sorry.
Patrycja Markowska na MTV Gdańsk Dźwiga Muzę.
Tym, którzy nie byli pozostaje żałować, bo naprawdę występujący artyści nie przyjechali "odwalić pańszczyzny", a dobrze się bawić, czy to z wielką, czy z kameralną publicznością.
Warto też nadmienić, że podczas Festiwalu MTV Gdańsk Dźwiga Muzę nie było "cichych momentów" - gdy na głównej scenie zmieniali się wykonawcy na boczną, drugą scenę wchodziły młode wilczki. I trzeba przyznać, że też pokazali niemałe umiejętności porywania zgromadzonych - tekstami, muzyką, czy też ekspresją sceniczną.
Pliwiński Band.
Katie Melua na MTV Gdańsk Dżwiga Muzę - Two Bare Feet.
Artyści bawili się równie dobrze co zebrani - wokalista Mumiy Troll znalazł sobie w tłumie rozmówce pa ruski, zastałych ludzi Patrycja Markowska rozgrzała twistem, Kat DeLuna zaprosiła na scenę dziewczyny z tłumu, a podczas jej przebierenki jeden z prowadzących improwizował przerywnik muzyczny. Tylko Joss Stone, sobotnia gwiazda nowego gdańskiego festiwalu nie wystąpiła z powodu choroby - czy była to rzeczywista niedyzpozycja, czy kurtuazyjne odmówinie występu dla nielicznej (niestety zebrało się w dwa koncertowe dni ok. 5 tys. ludzi) publiki, pozostanie słodką tajemnicą organizatorów.
Kat DeLuna dominikańskim charakterem i żywiołowością rozgrzała publikę.
Afromental modlący się o miłość (Pray4Love).
Golden Life.
Ringside i ich największy przebój - Tired of being sorry.
Patrycja Markowska na MTV Gdańsk Dźwiga Muzę.
Warto też nadmienić, że podczas Festiwalu MTV Gdańsk Dźwiga Muzę nie było "cichych momentów" - gdy na głównej scenie zmieniali się wykonawcy na boczną, drugą scenę wchodziły młode wilczki. I trzeba przyznać, że też pokazali niemałe umiejętności porywania zgromadzonych - tekstami, muzyką, czy też ekspresją sceniczną.
Pliwiński Band.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz