COMA zagrała symfonicznie w Noc Świętojańską na Targu Węglowym w Gdańsku z orkiestrą filharmoników gdańskich. Co prawda do Metalliki S&M jeszcze brakuje, ale wstawki "solo" rockmanów i symfoników oraz piosenki z akompaniamentem orkiestrowym przearanżowane przez Andrzeja Szczypiorskiego, dyrektora orkiestry wypadły ciekawie.
Fanom zebranym koło Teatru Wybrzeże w Gdańsku mogła się spodobać nowa twarz COMY. Nie doskwierał wieczorny chłód. Gromkimi brawami nagradzano każdy utwór. Można nawet przymknąć oko na drobne niedociągnięcia techników muzycznych - stłumiona orkiestra, przygłuszony wokal lidera Comy, ale to były tylko momenty. Publiczność domagała się bisów - "Jeszcze!, jeszcze!, jeszcze!".
Fanom zebranym koło Teatru Wybrzeże w Gdańsku mogła się spodobać nowa twarz COMY. Nie doskwierał wieczorny chłód. Gromkimi brawami nagradzano każdy utwór. Można nawet przymknąć oko na drobne niedociągnięcia techników muzycznych - stłumiona orkiestra, przygłuszony wokal lidera Comy, ale to były tylko momenty. Publiczność domagała się bisów - "Jeszcze!, jeszcze!, jeszcze!".
"Metallici"? Analogicznie gdyby w Polsce nie zagrała jakaś Erica, to napisałbyś, że "zabrakło Erici"? Polska język trudna język.
OdpowiedzUsuńA koncert świetny, fakt.